wtorek, 8 grudnia 2015

To już rok...:)

Bardzo ciężki dzień dzisiaj,to już rok odkąd Ciebie Alusiu nie ma...Pamiętam dokładnie ten dzień rok temu,kiedy odchodziłas...ten obraz już na zawsze pozostanie w mej pamięci ....Ta bezsilność,niemoc,ten ogromny ból który wcale nie zelżał mimo ,że już tyle czasu minęło...
Staramy sie jakoś żyć,słowo ,,jakoś"dokładnie obrazuje naszą codzienność ,nasze życie.
Oboje z mężem pracujemy,Dominik chodzi do przedszkola ,dni mijają jeden po drugim...
Wszystko jednak jest takie szare,puste.Dobrze ,żę mamy Dominika,teraz to tylko dzięki niemu wiemy ,że musimy sie starać.Musimy sie z nim pobawic,wyjsc na spacer,na zakupy,kupic prezent na Mikołaja...
To nam daje siłe by żyć.
Bardzo tęsknię za Alą,nie da sie tej tęsknoty porównać do żadnej innej...Nie moge sie pogodzić z tym że jej już niema ,to takie niesprawiedliwe...
Mam tylko nadzieję ,że jest Ci tam dobrze córeńko...Kochamy Cię ....